Aktualności

Projekt9m - Wspomnienie z 6tej nad ranem - sesja Magdy

29.10.2011. Piąta rano. Nie trudno jest zerwać się z łóżka, kiedy to w głowie kłębi się mnóstwo pytań. Czy wszystko mamy? Czy stylizacja zgra się z całością? Czy uda nam się wyrobić z sesją w kilka godzin?

Sobota, budzik dzwoni. Całą noc śnił mi się plan zdjęciowy! Biegiem do łazienki, płaszcz na plecy i lecimy do garażu. W centrum pusto. Samochody z zapalonymi światłami, mijają się leniwie na skrzyżowaniu.

Projekt9m zdjęcie 1

Dojeżdżamy do Dworca Centralnego. Przystanek PKS, lecę. O 6:10 powinny być na miejscu. Dwie dziewczyny z Łodzi. Jedna z bagażem z przodu, druga towarzyszka i opiekunka w podróży. W trakcie ustawione spotkanie pod Mariottem z Dorotą - naszą nową stylistką, oraz Gosią - wizażystką. Wszystkim chcemy zabrać za jednym razem, by lecieć dalej na przygotowania. Czekanie przedłuża się, a zerkanie na komórkę zaczyna być stresujące. O 7mej musimy wyjechać z Warszawy, by wyrobić się do Łomianek na 8 godzinę. A ich wciąż nie ma! Telefon. Magda z Olą mają spóźnienie! Trzeba myśleć nad nowym planem! A czas leci coraz szybciej. Kolejny telefon: już są! Jedyny problem w tym wszystkim polegał na tym, że byłam jedyną osobą na przystanku. Pytanie, gdzie One są! Okazało się, że znajdują się po drugiej stronie ulicy. Biegiem przez przejścia podziemne. Nie sądziłam, że o poranku można mieć tyle energii kiedy czuje się presję uciekającego czasu. Całe szczęście ujrzałam miłe, uśmiechnięte buzie dziewczyn - by mieć siłę na kolejne niespodzianki:) Tego dnia wszystko było szybkie, wręcz ekspresowe!

Projekt9m zdjęcie 2

Podzieliliśmy się na dwa zespoły - jeden ruszył wraz z naszą modelką na przygotowanie, drugi zaś po sprzęt. Punkt zbiegu - Salon Meblowy Witek! Punkt 8? Prawie... małe opóźnienie! Rozstawianie sprzętu zajęło nam chwilkę. Z taką pomocą nic nie jest mi straszne! Modelka ulokowała się jak w przebieralni, za łóżkiem - zmieniając odzież. Kawa, bułki, herbatka - wszystko było. Z napiętego przyjazdu - pozostało jedynie wspomnienie. Jedne łóżko, drugie łóżko - montowanie firanek na stelażu, rzucanie poduszką, śmiech i radość - akumulatory sygnalizujące bliskie wyczerpanie - to wszystko złożyło się na kilka ciekawych i pracowitych godzin. I kto by powiedział, że w Salonie Meblowym można czuć się jak w domu? Miła obsługa, dużo przestrzeni - piękne meble - idealnie uzupełniały całość. A nasza Mama czuła się jak ryba w wodzie - leżąc na pięknych łożach, będąc główną atrakcją.

Godzina 11, trzy odsłony i koniec! Kto by pomyślał, że nam się uda w tak krótkim czasie zrealizować cały zamysł. Z drugiej strony: w zgranym zespole jest siła! Oby tak dalej! Efekt końcowy? Już za jakiś czas sami ocenicie:)

Fotograf i twórca Projektu9m Ewa Sawicka

Projekt9m zdjęcie 3

Foto: Pani od Mediów Ania Wojtyra,
partnerzy: multifoto.pl, www.mama-delicious.pl, www.centrumwitek.pl.




02.11.2011 14:04

Adam W.

Komentarze

Żeby móc komentować zaloguj się lub zarejestruj konto.

Brak komentarzy - zrób pierwszy krok!

Dołącz do nas na facebooku